Pośpiech, odwieczny wróg wolnego, zmora wszystkich spóźnialskich, zawalonych pracą lub jak uważa każdy bumelant najgorsza rzecz jaką wymyślił człowiek. Co zabawne dopadł mnie on także dziś, wczoraj i przedwczoraj też, jutro też to zrobi. Ale dziś złapał mnie tak mocno jak robi to aromat kawy, filigranowych cytrusowych chmieli, a co najlepsze także nuta rześkości. Zapachy te wydostają się etapami spod szpiczastej, ubitej jak białka na bezy piany i rozsiewają wokół niepokalaną dobroć, spokój i miłość. Najbardziej pokojowe piwo w mej historii, które przekonuje do siebie nie ogromną mocą, gorzkością wdzierającą się w każdy krzywy zgryz w szczęce, ale swym biblijnym nastawieniem. Choć na dworze ciepło i parno, przetaczają się burzyska piekielne ono wprowadza stan harmonii i ładu: ,,spragnionych napoić”. Tą odwieczną, świętą sentencję piwo ma zakodowane w swym genotypie jak me włosy, które w taką wilgoć kręcą się każdy w inną stronę. W smaku uwidacznia się solidny posmak gorzkiej czekolady, wymieszany z wzrastającą, ale delikatną goryczą zmusza mnie wręcz do wzięcia hausta za haustem. Poezją kończącą utwór jest posmak kawy, palonej i twardej, przesiąkniętej ogniem i dymem, dopełnia ona charyzmatyczną, dogłębnie pokojową całość. Wyglądem przypomina żeliwną płytę okrytą popiołem, gdzieniegdzie powstają przebłyski jaśniejszego koloru, jednak zdecydowanie ginie on pod pokrywą wciąż solidnej, beżowej piany.

Zapach 9;
Smak 10;
Wygląd 10;
Ogólnie 9,5.
Wielkopolski Piwosz
- Kraj pochodzenia: Polska
- Kupione: Galeria Alkoholi Podolany, Poznań
- Cena: ~8,5 zł.,-
